recenzja-jolanta-sad-natalia-bukowska

Recenzja „Black or White WYBÓR” Jolanta Sad

Tytuł: Black or White WYBÓR

Wydawnictwo: WasPos

Strony: 264

Autor: Jolanta Sad

Rozdziały: 31

Narracja: Trzecioosobowa

Ocena: 9/10

Opis: Anna wysiada na ostatniej stacji kolejowej z przeświadczeniem, że cholerne deja vu istnieje. Oszołomiona myśli, że kupno biletu „byle gdzie”, a tym samym pójście na żywioł, to jednak nic dobrego. Stojąc przy opuszczonym budynku, cierpliwie czeka na pociąg, którym stąd wyjedzie. Po kilku godzinach stwierdza, że najlepsze, co może zrobić, to pogratulowanie sobie pomysłowości i poddania się melancholii. Wreszcie trafia do miasteczka, które podbija jej serce swoim klimatem, ale także życzliwością mieszkańców. Nie zapomina o Alover i mężczyźnie, który ją zranił. Jednocześnie jednak twierdzi, że Carlise jest idealne, żeby wyleczyć złamane serce.

„Black or White” WYBÓR – to kontynuacja „Zmiany”, na którą – nie będę oszukiwała – niecierpliwie czekałam, aby dowiedzieć się jak potoczy się historia Anny i Nicolasa.

Uzbrojony i zaskoczony – to nie najlepsze połączenie.

– Tylko spokojnie. Nic ci nie zrobię. – Mężczyzna nie spuszczał z niej wzroku, odłożył siekierę i zdjął z ramienia strzelbę.

Ciekawa, piękna i zabawna historia, nie zabrakło również momentów wzruszenia a także śmiesznych, gdzie zagościł uśmiech na twarzy. W niektórych momentach pojawiły się łzy, co już rzadko się zdarza, kiedy czytam książki.

Co pokazała nam jeszcze autorka w drugiej części serii BLACK 

Jest tego dużo, ale…

Dała nam do zrozumienia jak wielkie może być uczucie między dwojgiem ludzi. Nie liczyło się z jakich rodzin pochodzą, a uczucie między nimi. Pokazała również do czego człowiek może być zdolny, aby obronić ukochaną osobę, na której zależy, a wiemy, że Nicolas bardzo pragnął mieć Annę i traktować ją jak księżniczkę.

Las powoli się przerzedzał i nagle oczom Anny ukazała się dolina, oświetlona słońcem, definitywnie ucywilizowana

Anna, uciekając z Alover nie zdawała sobie sprawy co może się stać z ludźmi, jakich opuściła. Trafia na ostatnią stacje, po przyjeździe ma wątpliwości, czy dobrze zrobiła.

W Carlise spotyka starsze małżeństwo, dzięki któremu odzyskuje spokój, który tak pragnęła, choć chwilowy.

Poznaje Jo White, który mógłby zastąpić Nicolasa, bo nie uważała, ze mogą mieć przyszłość z powodu zaręczyn z inną kobietą, mimo wszystko Anna nie mogła zapomnieć o miłości do Nicolasa.

Całe jej ciało zaczęło nagle płonąć i boleć, więc Annie wyrwało się ciche błaganie o więcej. Nicolas nie miał zamiaru dłużej jej torturować. Wsunął w nią dwa palce, a kciukiem pocierał nabrzmiały wzgórek

Nicolas Black – człowiek z dwiema twarzami. Z jednej strony poukładany przedsiębiorca, twardy, który przybrał maskę prestiżowego prezesa, a z drugiej mężczyzna nie panujący nad emocjami, ale także ciepły i troskliwy. Po ucieczce Anny zmienia się na lepsze, stara się udowodnić ukochanej, że jest dla niego wszystkim.

Co do Vitora – niepokoi mnie jego stan, ponieważ zaczynał się bardzo dziwnie zachowywać w stosunku do Anny. Czyżby naprawdę traktował ja tylko jak siostrę? Czy może gdzieś tliło się do niej większe uczucie? To mnie ciekawi. Chociaż może się mylę…

Relacja Anny i Victora to seria śmiesznych scen, które czyta się bardzo szybko i chce się wiedzieć co będzie dalej.

– Co to jest?! – zawołał Victor na widok pierścionka na placu dziewczyny.

-GPS, Viki – rzuciła Anna ironicznie. – A na co to wygląda?

Książka ma zaledwie 264 strony, więc nie należy do długich. Całość jest cudna i kilka razy pociekła mi łezka ze wzruszenia. Idealna na wieczór, aby umilić sobie czas.

Nie potrafię wybrać między pierwszą a drugą częścią, bo oby dwie przypadły mi do gustu, więc już zagrzały sobie miejsce w moim serduszku.

Czekam na trzecią część…

Jestem ciekawa czy napiszesz o Viktorze i Karen. Jestem ciekawa ich historii. Mają ciekawe osobowości i dlatego chciałabym się dowiedzieć jaką historię byś nad oddała.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x