jak zaczęłam przygodę z pisaniem

Jak zaczęłam przygodę z pisaniem?

Podejrzewam, że każdy z pisarzy miał moment, kiedy zaczynał pisać i coś go popchnęło do tworzenia swoich oryginalnych historii. Literatura, zwykłe opowieści z dzieciństwa, czy może zrodzone pomysły podczas snu? Przyśni się dialog, scena walki czy wyznania uczuć i już wiesz co powinno być dalej, jest to w pewnym sensie natchnienie do kolejnych etapów sceny.  Lecz o etapach tworzenia książki będę pisała w innych wpisach. Wytłumaczę, jak wiele wysiłku włożyłam w napisanie debiutanckiej książki, podczas, gdy sobie spokojne odpoczywa, aż znów się do mnie odezwie.

To więc, jak zaczęłam przygodę z pisaniem?

Co mnie do tego skłoniło? Od czego zaczęłam? Czy miała wpływ na to osoba, a może konkretne wydarzenie w życiu? Czy książki przyczyniły się do mojego zamiłowania pisarstwa?

Pierwsza styczność z pisaniem zaczęła się w gimnazjum, skończyłam wtedy piętnaście lat i publikowałam opowiadania na Onecie, ale przeniosłam na blogspot w 2012 roku.  Teraz jest to opuszczona historia o ninja. Pamiętam, jak miałam chwilę wolną od szkoły siedziałam i stukałam godzinami w klawiaturę, nie liczyło się dla mnie nic innego. Potrafiłam dziennie przepisać dziesięć stron Worda, wspominam to dobrze jako jedną z chwil, mogąc zapomnieć o rzeczywistości.

Przyznam się, że w młodszym wieku nie byłam zwolennikiem czytania książek, nie znosiłam języka polskiego i pisania rozprawek czy innych rzeczy z tym związane, było to dla mnie męczące, ale z biegiem czasu poświęciłam swój czas właśnie na historie miłosne. Do tego doszły książki, nie tylko romanse, również fantastyka czasami kryminalistyka. Bo kto w nastoletnim wieku nie przeczytał sagi Harrego Pottera, Zmierzchu czy Naznaczonej? Mogłabym wymieniać w nieskończoność, ile mam na swoim koncie książek i aż żal mi ich oddać, bo do każdej mam większy sentyment.

Sięgam po książki w wolnej chwili, jako odskocznia od pisania, a jak już się wciągnę to aż szkoda przerywać. Muszę dokończyć co zaczęłam, nawet z małymi przerwami na zjedzenie. Mogę powiedzieć, że książki uratowały marnowanie czasu przed lenistwem. Pożytkuję czas na czytanie w między czasie się dokształcam zasób słownictwa. Od każdego autora można się czegoś nowego nauczyć, prawda?  

Ale przyszedł moment, że nie widziałam siebie jako pisarki.

Na moją przyszłość z pisaniem nie nastawiałam się zbyt optymistycznie, bo porównywałam się do innych autorów, a to jest najgorsze co mogłam zrobić. Każdy ma talent, jaki porządnie można doszlifować, wtedy będzie jak rzadki oszlifowany diament! Przy moim boku zawsze jest osoba, która sprawiła, że postanowiłam skupić się na czymś więcej niż na małych opowiadaniach. Można powiedzieć, że potrząsnęła mną i kopnęła solidnie w tyłek, pojechała po ambicjach. To dało do myślenia. I tak oto bardziej poważnie pomyślałam o napisaniu książki.

Jedynie co mnie trzymało w zamknięciu to strach przed działaniem, zrobienie kroku do przodu, aby skupić się na swojej przyszłości i zająć się czymś co się naprawdę kocha. Moim zamiłowaniem są książki, pisanie własnych ciekawych i oryginalnych powieści, jakie zachwycą i wzruszą do łez niejednego czytelnika.

Poczytaj jeszcze o tym:

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x